Pewnie słyszałaś kiedyś, że prawdziwe życie zaczyna się poza strefą komfortu. Brzmi to bardzo inspirująco, ale co właściwie znaczy? Czy wyjście poza własną wygodę naprawdę może przynieść piorunujące rezultaty? My jesteśmy o tym przekonane!
Wyobraź sobie, że życie jest podróżą po bezkresnym oceanie. Czasami rześki wiatr wieje Ci w żagle, słońce grzeje w sam raz, a Ty myślisz „jakie to łatwe, jakie to przyjemne”. Robisz to, co umiesz najlepiej – czyli spokojnie nawigujesz przez fale, powtarzając te same czynności. Jest bezpiecznie i… nudno; jest wygodnie. Czasami jednak zrywa się sztorm. Możesz wtedy skulić się ze strachu w kącie swojej łodzi i dać się ponieść wichurze, modląc się o szczęśliwe zakończenie. Możesz też wziąć stery w swoje ręce i spróbować wypłynąć na spokojne wody – choć nie masz pojęcia, czy dasz sobie radę i jaki będzie efekt.
Rutyna kontra ryzyko
Strefa komfortu to bezchmurne niebo i łatwe żeglowanie. To pewna rutyna – obszar, który doskonale znasz, który nie stawia przed Tobą wyzwań i przez który jesteś w stanie dryfować bez większego wysiłku. Poza tą przestrzenią czeka na Ciebie sztorm, czyli trudności, nowe ścieżki, próba sił. Zastanów się, co daje więcej satysfakcji: bezwładne unoszenie się na falach życia czy aktywne pokonywanie kolejnych ograniczeń?
Jedna z definicji strefy komfortu mówi, że to behawioralna przestrzeń, w której Twoja aktywność i zachowanie odpowiadają wzorcom minimalizującym stres i ryzyko. Słownik języka angielskiego Cambridge Dictionary nieco inaczej tłumaczy to zjawisko: jako sytuację, w której czujesz się wygodnie, a Twoje zdolności i determinacja nie są w żaden sposób testowane.
Jeśli więc brakuje Ci w życiu wyzwań, odczuwasz mentalne znudzenie, zgasła w Tobie iskra kreatywności, a może nawet Twój biznes stanął w miejscu – pora wyjść poza tę bezpieczną sferę.
Strefa komfortu – dlaczego warto ją opuścić?
Opuszczanie strefy komfortu już z definicji jest niepokojące, a nawet przerażające. To wyjście w nieznane, otwarcie się na własne słabości, konfrontacja z często podświadomymi barierami… Jednak warto się przemóc. Dlaczego? Oto, co możesz zyskać, stawiając czoła wyzwaniom:
- Zwiększy się Twoja wiara w siebie i poczucie własnej wartości
Gdy pokonujesz strach, wzmacniasz wiarę w swoje możliwości – i to nawet wtedy, kiedy nie osiągniesz zamierzonego efektu. Liczy się fakt, że się odważyłaś. To wspaniałe uczucie.
- Poznasz swój potencjał
W wygodnym świecie strefy komfortu nie dajesz sobie szansy na sprawdzenie, co tak naprawdę możesz osiągnąć. Nie znasz wielu, ukrytych pod powierzchnią codzienności, własnych predyspozycji, które w innych okolicznościach mogłabyś rozwinąć i wykorzystać.
- Zdobędziesz nowe umiejętności
Robiąc coś, czego dotychczas nie robiłaś, siłą rzeczy musisz się tego nauczyć. Zdobywasz nowe kompetencje, których rozwijanie być może wcześniej nie przyszło Ci nawet do głowy.
- Staniesz się bardziej kreatywna
Działanie poza strefą komfortu wymaga kombinowania – w dobrym sensie. Nauczysz się dzięki temu szukać nieszablonowych rozwiązań i dostrzegać szanse tam, gdzie wcześniej ich nie widziałaś. Zyska na tym każda sfera Twojego życia.
- Na dłużej zachowasz młodość
Zaskoczona? Badania przeprowadzone w 2013r. przez Denise Park dowodzą, że podejmowanie nowych wyzwań, zwłaszcza tych związanych z nabywaniem umiejętności, poprawia zdolności poznawcze, których poziom naturalnie spada z wiekiem.
Poza strefą komfortu naprawdę dzieje się magia. To tam otwieramy się, rozkwitamy, a nasze życie nabiera smaku.