Zaangażowanie społeczne, namacalna pomoc i troska o dobrostan psychiczny dzieci i młodzieży – to filary działalności Darii Michalskiej, od lat związanej z edukacją i wsparciem rozwoju młodych ludzi. Jako właścicielka szkół i przedszkoli oraz prezeska Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom ANANAS, konsekwentnie łączy zarządzanie placówkami oświatowymi z działalnością charytatywną.
Jakie inicjatywy społeczne lub charytatywne wspiera Twoja firma?
Zajmuję się zapewnieniem dobrostanu psychicznego dzieci i młodzieży, finansując konsultacje psychologiczne dla młodych osób w kryzysie psychicznym. Od ponad ćwierćwiecza jestem właścicielką placówek edukacyjnych na różnych poziomach kształcenia, które skutecznie zarządzam, co znajduje odzwierciedlenie w liczbie absolwentów Szkół Niepublicznych w Bielawie oraz przedszkoli i żłobków w Dzierżoniowie, Świdnicy i Smolcu. Kieruję również biurem rekrutacyjnym filii Instytutu Studiów Podyplomowych Wyższej Szkoły Nauk Pedagogicznych w Warszawie, obsługując wszystkie poziomy szkół. Jednocześnie zarządzam Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną Mentor, która wspiera uczniów w codziennych wyzwaniach rozwojowych i emocjonalnych. Na co dzień mam bezpośredni kontakt z dziećmi i młodzieżą, obserwując ich trudności oraz zmagania w sytuacjach kryzysu psychicznego.
Jakie efekty udało się osiągnąć dzięki Twojej działalności społecznej?
Od kilku lat pełnię funkcję prezeski Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom ANANAS, konsekwentnie stawiając na dobrostan psychiczny dzieci i młodzieży. Regularnie zgłaszam zbiórki publiczne do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz prowadzę akcje promujące pomoc psychologiczną na portalach społecznościowych i wszędzie tam, gdzie można dotrzeć z przekazem. Wykorzystuję również media społecznościowe szkół niepublicznych oraz moje prywatne profile, traktując je jako skuteczną drogę upowszechniania ważnych informacji.
W prowadzonych przeze mnie szkołach kształci się rocznie od 170 do 200 uczniów, którzy wszyscy objęci są bezpłatną pomocą psychologiczno-pedagogiczną w ramach współpracy z Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną Mentor w Bielawie. Od końca 2022 roku do dziś bezpłatnym wsparciem psychologicznym objęliśmy już ponad 120 osób. Jak na małe stowarzyszenie — to i dużo, i wciąż za mało. W przypadku jednej osoby w kryzysie psychicznym finansuję od 1 do 10 godzin konsultacji psychologicznych, choć moim marzeniem jest możliwość finansowania pełnych terapii.
Co skłoniło Cię do zaangażowania się w działalność charytatywną?
Jestem w takim miejscu swojego życia, że wciąż mam apetyt na więcej, choć dziś zmieniają się proporcje — teraz mogę zrobić więcej dla innych. Mam siłę, możliwości i nowo zdefiniowane priorytety. Pracuję ze zgranym zespołem kadry pedagogicznej, z którym rozumiemy się i współodpowiadamy za wychowanie oraz edukację dzieci i młodzieży. Moim przesłaniem jest świadczenie pomocy ludziom w kryzysie psychicznym. Statystyki są alarmujące — według danych Komendy Głównej Policji w 2022 roku aż 2093 dzieci i młodzieży podjęło próbę samobójczą, z czego 156 zakończyło się tragicznie. To dane, które są dla mnie sygnałem alarmowym. Dlatego pokazuję się z terminalem ANANASA w różnych miejscach, aby zbierać środki na wsparcie psychologiczne. Środowiska biznesowe są gotowe pomóc — pod warunkiem że jasno przedstawi się im skalę i wagę problemu. Potrafią wtedy otworzyć nie tylko serce, ale i portfele.
Jakie wartości są najważniejsze w Twojej działalności społecznej?
Pomaganie daje mi prawdziwą radość — bez oczekiwania czegokolwiek w zamian.
Cieszy mnie każda informacja o nowej osobie, każdy telefon od kogoś, kto potrzebuje wsparcia. Większość osób korzystających z bezpłatnej pomocy psychologicznej nie zna mnie osobiście, tak samo, jak ja nie znam ich historii.
Nie wiedzą też, jak trudno czasem zebrać choćby 30 zł — a właśnie takie kwoty przynoszą niekiedy wolontariusze. Ogromną wartością w tej pracy jest pokora.
Każdy z nas może stanąć w obliczu depresji.
Wierzę, że pomagając, uczymy się wszyscy: że to naprawdę proste i daje ogromną satysfakcję.
W jaki sposób integruję zespół wokół inicjatyw społecznych?
Staram się pokazywać drogę własnym przykładem — angażując się w prace przygotowawcze i działania w trakcie akcji. Mój zespół widzi kulisy tej pracy: liczne wyjazdy, rozmowy, inwestowanie własnych środków i czasu, ogrom zaangażowania.
Widzą też, że nie wszystko się udaje, a często na zewnątrz widać tylko efekt, nie ciężką drogę do jego osiągnięcia. To jest praca zespołowa — i jestem dumna, że razem ją tworzymy.
Jakie wyzwania napotykasz podczas prowadzenia działalności charytatywnej? I jak sobie z nimi radzisz?
Założyłam, że jeśli poproszę dyrektorów szkół o udostępnienie informacji o akcji w swoich placówkach oraz o przekazanie nauczycielom i pedagogom wiedzy, że pomoc psychologiczna dzięki staraniom stowarzyszenia jest bezpłatna, skorzystają na tym wszyscy. Niestety, tak się nie dzieje. A przecież nie każdy uczeń chce otworzyć się przed szkolnym pedagogiem — to obszar, który wciąż wymaga wielu rozmów i działań. Wciąż też mam za mało wolontariuszy i środków finansowych, by realizować wszystkie zamierzenia.
Mimo to działam dalej i się nie poddaję. Prowadzę jednocześnie trzy szkoły, poradnię psychologiczno-pedagogiczną, trzy przedszkola i żłobki, a także angażuję się charytatywnie. Często słyszę, że sobie poradzę — i pewnie tak będzie, ale wolniej. Dlatego każda forma pomocy jest dla mnie cenna: przekazanie SMS-a, udostępnienie posta, powieszenie baneru informacyjnego. Głośno proszę o wsparcie, bo wiem, że razem możemy zrobić więcej.
Czy Twoje działania społeczne wpłynęły na wizerunek firmy?
Prowadzenie niepublicznych placówek oświatowych zobowiązuje. Problemy dzieci i młodzieży są blisko nas i w pewnym sensie naturalnie oczekuje się od nas reagowania na te potrzeby. Charytatywna działalność stowarzyszenia, wspierająca oświatę, stanowi wartość dodaną — zarówno dla samej edukacji, jak i dla naszej codziennej pracy. Mam nadzieję, że jesteśmy postrzegani pozytywnie.
W pewnym stopniu wpływamy na zwiększenie gotowości do pomocy i lepsze zrozumienie problemu kryzysu psychicznego czy załamania, oswajając te tematy i pokazując, że można je skutecznie rozwiązywać.
Jakie są długoterminowe cele Twojej działalności społecznej?
Moim marzeniem i celem jest pozyskiwać taką ilość środków finansowych, żeby wystarczyło na całe terapie osób w kryzysie psychicznym, a nie tylko na interwencje kryzysowe. Potrzeby w tym zakresie są niemierzalne. Są chwile, w których czas jest sprzymierzeńcem w przeciwdziałaniu tragedii. Pochylam się szczególnie nad tymi dramatycznymi przypadkami, o których jest coraz głośniej w mediach. Dlatego chciałabym utworzyć punkty pomocy w innych miastach.
Jakie organizacje lub partnerstwa wspierają Twoją działalność charytatywną?
Nasze działania wspierają Szkoły Niepubliczne w Bielawie, których uczniowie i ich rodziny korzystają z bezpłatnej pomocy. To uczniowie tych szkół, liceum, szkoły wielobranżowej są najczęściej wolontariuszami stowarzyszenia, najbardziej rozumieją potrzebę pomocy. Im też ktoś pomaga. Od lat realizujemy jeszcze pomoc socjalną i pozyskujemy wsparcie finansowe od Fundacji Henkel na doposażenie placówek edukacyjnych w sprzęt, laptopy, meble, urządzenia czy wymianę sprzętu, remonty i tylko na to składamy wnioski. Tych środków celowych nie możemy przeznaczyć jednak na pomoc psychologiczną czy terapię.
Jakie innowacje wprowadziłaś w ramach działalności charytatywnej?
Jeżeli chodzi o innowacje, to wprowadziliśmy zbiórki publiczne, rejestrowane w MSW, mamy terminale, doskonale oznaczone puszki kwestarskie, oznaczonych i przygotowanych wolontariuszy. Nie jesteśmy dużą organizacją ani fundacją, więc 100% wpłat przeznaczamy dla potrzebujących i pracujemy charytatywnie. Nie stać nas jeszcze na wiele udogodnień, ale wszystko przed nami. We wrześniu razem z panią psycholog na zaproszenie Radia Doba, nagrałyśmy podcasty związane z tym trudnym tematem. Chcemy w ten sposób oswoić traumatyzujące problemy, otworzyć dla wielu osób drzwi do szansy na odzyskanie równowagi zdrowotnej.
Jak Twoja działalność wpływa na lokalną społeczność?
W mojej ocenie jesteśmy coraz bardziej widoczni i rozpoznawalni. Łatwiej wpłacić jakąś kwotę czy przekazać 1,5% podatku organizacji, którą się zna i jej ufa. Informuję o naszych akcjach i udzielaniu bezpłatnej pomocy psychologicznej na moich mediach społecznościowych. To jednak wymaga czasu i zaangażowania. Moje szkoły w Bielawie firmuję swoim nazwiskiem, tak samo jestem twarzą stowarzyszenia Ananas. Przez ostatnie 6 lat byłam szefową sztabu WOŚP w Smolcu, organizowałam z Agnieszką Bujoczek oraz moimi współpracownikami z jednego z moich przedszkoli w Smolcu duże imprezy na finały WOŚP. Udało się nam pociągnąć za sobą mieszkańców małego Smolca (7 tys. mieszkańców) i zebrać ogromne kwoty na poziomie 30 tys. zł na ważne cele społeczne.
Jak oceniasz zaangażowanie swoich pracowników w działania społeczne?
Moi pracownicy to osoby pracujące w oświacie i znające problem od podszewki. Część z nich to członkowie Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Ananas. Angażuje się określona grupa, ale coraz więcej osób dostrzega zaangażowanie moje i mojego zespołu, a także wolontariuszy i włączają się w akcje informacyjne, roznoszenie plakatów, banerów, czy ulotek – to mnie cieszy. Budzimy się jako społeczeństwo. Oprócz współpracowników angażują się też uczniowie jako wolontariusze zbierający środki finansowe.
Czy Twoja działalność charytatywna ma charakter globalny, czy lokalny? Dlaczego?
Wciąż jesteśmy na początku drogi dbania o dobrostan psychiczny potrzebujących. Akcja: Stop depresji, samobójstwom dzieci i młodzieży – którą zainicjowałam, ma charakter ogólnopolski, chociaż zgłaszają się do stowarzyszenia osoby, które nas znają, więc gros działalności charytatywnej jest lokalna. Ale problem lokalny nie jest. Od czegoś trzeba zacząć. Gdziekolwiek się pojawię na dużych galach, mówię o tym głośno i promuję działalność stowarzyszenia, żeby osoby w potrzebie wiedziały, gdzie otrzymają bezpłatną pomoc na cito, zanim będzie za późno. Ogłosiłam nową pulę środków na finansowanie interwencji kryzysowych i zgłaszają się codziennie nowe osoby. Widać, jak bardzo problemy różnych dysfunkcji są dojmujące. Przemoc rówieśnicza, nierzadko domowa, zjawisko swoistej dżumy, jaką jest hejt w mediach społecznościowych, problemy wieku dorastania, pokoleniowy bunt, uboczne skutki pandemii, fobie na przeróżnym tle, zagrożenie wojną. Lista nie jest zamknięta, ale i tę trudno unieść na młodych barkach.
Jakie masz plany na rozwój działalności społecznej w przyszłości?
Marzy mi się, żeby bezpłatne konsultacje z psychologiem, psychotraumatologiem czy interwentem kryzysowym odbywały się regularnie, a nie tylko incydentalnie, wtedy, kiedy mamy pieniądze. Depresja nie zaczeka, nie zaczeka też kryzys psychiczny. Gdy pomoc zdążymy dostarczyć na czas, osoby w kryzysie mają szansę zatrzymać ten proces i on się nie pogłębi, bo nie muszą czekać w długiej kolejce. Czas odgrywa tu ogromną rolę. Dlatego regularne wpłaty na konto Ananasa umożliwią błyskawiczne finansowanie interwencji kryzysowej. Oczywiście mogłabym ponarzekać na brak rozwiązań systemowych itd. Tylko, co z tego? Dawno nauczyłam się brać sprawy w swoje ręce. Planuję wprowadzić konsultacje online oraz punkty szybkiej pomocy psychologicznej w innych miastach. Potrzebuję oparcia w kobiecych organizacjach do realizacji tego celu.
Co chciałabyś dodać od siebie w kwestii prowadzonej przez siebie działalności?
W 2023 roku otrzymałam odznakę Prezydenta RP Srebrny KRZYŻ ZASŁUGI, nadawany osobom, które położyły zasługi dla państwa lub obywateli, spełniając czyny przekraczające zakres ich zwykłych obowiązków, a przynoszące znaczną korzyść państwu lub obywatelom, ofiarną działalność publiczną, ofiarne niesienie pomocy oraz działalność charytatywną. Tak zdefiniowane odznaczenie zobowiązuje. Jest to bezsprzeczne zobligowanie do kontynuacji swojej drogi wyboru. Nie ukrywam, że dla pozyskania środków finansujących terapię wykorzystuję udział w prestiżowym Międzynarodowym Konkursie dla Kobiet Mocy Mrs. Poland International 2023 i tytuł Mrs. Education Expert 2023. Jako reprezentantka naszego kraju wzięłam udział w światowym finale Konkursu Mrs. International w USA, w Kingsport w Tennessee. W obu odsłonach konkursu zostałam uhonorowana symboliczną koroną. Ten atrybut zobowiązuje. W Kingsport spotkałam uczestniczki z całego świata. Każda z pań niesie na honorowej szarfie i w koronie ważne przesłanie. Od promocji zdrowia, adopcji dzieci, badań prenatalnych, banków krwi, molestowania seksualnego nieletnich, opieki nad upośledzonymi intelektualnie, uzależnień wszelkiego rodzaju po setki innych zagrażających światu problemów. Każda kobieta z szarfą to prestiż, przesłanie, działalność społeczna, charytatywna, szacunek, wspieranie swoją obecnością ważnych działań społecznych, na które jest zapraszana, mówi o tym głośno. Moim przesłaniem jest świadczenie pomocy ludziom w kryzysie psychicznym.
0 komentarzy