Katarzyna Kulik-Fijał – wywiad z kobietą biznesu

3 lip 2024 | KOBIETY I ICH BIZNESY | 0 komentarzy

Liderka, która z pełnym zaangażowaniem wspiera klientów w działaniach marketingowych i zarządza agencją reklamową oraz usługami poligraficznymi. Jest absolwentką Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu oraz SWPS, a zdobywanie wiedzy to jej pasja. Rodzina jest dla niej najwyższą wartością – mąż, dwoje dzieci i czekoladowy jamnik Bazyl dają jej motywację do podejmowania nowych wyzwań. Jako dyrektor handlowy w Kreatywnej Drukarni JANTER, realizuje niestandardowe zlecenia, pomagając firmom efektywnie kreować wizerunek marki. Jej historia to inspirujący przykład łączenia pasji z pracą i znalezienia równowagi między życiem zawodowym a rodzinnym.

Kasiu, w jaki sposób stawiasz czoła trudnościom i przeciwnościom w biznesie? Jakie strategie stosujesz, aby się nimi nie zniechęcić?

Radzenie sobie z wyzwaniami niezależnie od obszaru, jakiego one dotyczą, zawsze nastręcza ambiwalentnych emocji. Trzeba mieć dużo samozaparcia, aby z odpowiednim podejściem, determinacją, motywacją wewnętrzną działać i się nie zniechęcać ewentualnymi trudnościami. Mam to szczęście, że uwielbiam być w ruchu, tworzyć, kreować, analizować. Bardzo szybko łapię inspirację i przeważnie towarzyszą temu pozytywne emocje oraz nastawienie na realizację celu. Jeśli działanie skierowane jest na rozwiązanie wyzwania, które nastręcza mi ogromnego stresu, a ten w moim życiu, mam wrażenie, przeżywam permanentnie, to wiem, że muszę podejść do tego na chłodno. Już samo to stanowi ogromne wyzwanie, bo jestem bardzo emocjonalną osobą, lubię zatem szybko przywracać status quo do swojego życia. Niemniej nie zawsze można tego dokonać „na zawołanie”. Muszę być zatem uważna na siebie. Zrobienie pauzy, zadbanie o regenerację, odpoczynek, spokojne przeanalizowanie wszelkich możliwych scenariuszy, zazwyczaj dokonywane w trakcie spaceru, najlepiej po lesie, są mi potrzebne w takich momentach

Później już działam na podstawie wybraną strategię, podchodząc taktycznie do wszystkich obszarów, którymi trzeba się zająć. Nadaję priorytety, działam. Nie zawsze jest łatwo. Często potrzebuję porady albo świeżego spojrzenia na aspekt, z którym próbuję się uporać. Nie dlatego, że brak mi pewności siebie, ale dlatego, aby posiadać szeroki wachlarz ewentualnych rozwiązań. Uwielbiam przyglądać się perspektywom, jakie mają inni w odniesieniu do analizowanego zagadnienia. Od zawsze stanowiło to dla mnie ważny element wzrastania. Poszerzamy horyzonty, uczymy się tolerancji i poszanowania dla zdania innych osób. Nie zakotwiczamy się na sobie i własnym „widzi mi się”. Niezmiernie ważne jest również działanie, mimo pojawiających się trudności, emocji, stresu. Zatem utrzymanie motywacji i niereagowanie na pojawiające się chwilowe zniechęcenie, gdy nie osiągamy szybkich i oczekiwanych efektów jest istotne. Mnie najwięcej trudności przysparza zmiana strategii działania już w trakcie. Mam to do siebie, że przywiązuję się do wytyczonej drogi działania i czasem trudno mi zauważyć, że cel, jaki chcę osiągnąć, być może już nie jest celem, który jest nadal aktualny. Wobec czego pełna uważność na siebie jest dla mnie kluczowa. 

Jakie umiejętności uważasz za kluczowe dla sukcesu w prowadzeniu własnego biznesu?

Holistyczne spojrzenie na każdy aspekt dotyczący prowadzonej działalności biznesowej, umiejętność dostrzegania szans, niedociągnięć, obszarów wymagających pracy to ważne aspekty prowadzące do rozwoju. Trzeba ogromnej determinacji, aby działać w tak kolorowej branży, jak reklama. Konkurencja jest ogromna, zatem świadomość posiadania wyróżników, które decydują o przewadze rynkowej oraz umiejętne ich wykorzystywanie, zwracanie na nie uwagi oraz ich podkreślanie są kluczowe. Jestem bardzo relacyjna. Uwielbiam pracę z ludźmi, a budowanie długofalowych relacji przychodzi mi z ogromną łatwością, dlatego, że jestem wewnętrznie tak uposażona przez naturę. Mam osobowość, która mi to zwyczajnie ułatwia. Dodatkowo uwielbiam przebywać w towarzystwie innych. Feedback, jaki otrzymuję od kontrahentów, potwierdza powyższe.

Świadomość, że moi klienci wybierają Kreatywną Drukarnię JANTER dlatego, że czują się zaopiekowani, posiadają zaufanie i przywiązanie, jest dla mnie największą nagrodą. Zatem z poziomu prowadzenia biznesu, długofalowe relacje biznesowe, zawiązywanie nowych oraz dbanie o poziom obsługi klienta są dla mnie niezmiernie ważne. Oczywiście wszystko to wymaga jeszcze odpowiedniego know-how, odpowiedniej oferty, z której gotowi są korzystać klienci, odpowiedniego poziomu organizacji i nastawienia na rozwój. To zatem kolejne umiejętności, o które trzeba zadbać. Mam szersze spojrzenie na rzeczywistość ekonomiczną z racji uczelni, które ukończyłam. Z jednej strony zarządzanie finansami, z drugiej psychologia społeczna zarządzania i marketingu, które wspierają moją obecną drogę biznesową, które mnie ukształtowały i dały szerszą perspektywę na aspekty prowadzonej działalności. Można się bez tego obyć, ale jestem szczęśliwa, że mam to zaplecze w postaci wiedzy, którą zdobyłam. Wychodzę jednak z założenia, że człowiek uczy się przez całe życie, a ja kocham świadomość, że poszerzam wiedzę. Jestem więc w ciągłym procesie podnoszenia kompetencji. To mnie uskrzydla, uszczęśliwia i nadaje sens. 

Jakie działania podejmujesz, aby utrzymać się konkurencyjną w dynamicznym środowisku biznesowym?

Mam uwagę skierowaną na podnoszenie kompetencji i umiejętności w tych obszarach, w których uważam, że mogę działać lepiej, skuteczniej, w których widzę niedociągnięcia i braki. Wobec tego jestem uważna na to, co się dzieje w mojej branży. Informacje zwrotne od moich klientów stanowią dla mnie również skarbnicę wiedzy z zakresu obecnych potrzeb. Ogromnie duże znaczenie ma dla mnie jakość oferty Kreatywnej Drukarni JANTER. Nacisk na jakość obsługi klienta oraz utrzymywanie bliskich, partnerskich relacji z klientami to obszary, nad którymi pracujemy bez ustanku. Tam, gdzie jesteś dobry, możesz być jeszcze lepszy, nieprawdaż? 

Czy miałaś mentora lub kogoś, kto był Twoją inspiracją w biznesie? Jak ta osoba wpłynęła na Twój rozwój zawodowy?

Tak, takich osób w moim życiu jest kilka, z czego najważniejszą jest mój nieżyjący już dziadek Henryk Kulik. Wyrosłam, obserwując jak działa, jak rozwija firmę rodzinną, słuchając inspirujących historii dotyczących początków jego działalności biznesowej w niesprzyjających dla przedsiębiorców czasach. Mój dziadek założył firmę w 1957 roku, wykonując najpierw porcelanowe zamknięcia do butelek. Wytwarzał również smarownice i puszki smarne do elektrowozów. Następnie wybudował zakład, w którym produkowano siatkę ogrodzeniową oraz kraty do sklepów, firm oraz budynków użyteczności publicznej. W 1965 roku uruchomił produkcję parasoli a zaraz potem linię galwaniczną do pokrywania stelaży, która przez lata była udoskonalana. Wspierany przez mojego tatę, Mariusza Kulika, rozwijał rodzinną firmę, stanowiąc wzór do naśladowania. 25 września 2000 r. Henryk Kulik otrzymał od władz miasta tytuł Honorowego Obywatela Trzebnicy.

Dla mojego dziadka niezmiernie ważna była postawa proprzedsiębiorcza. Budował biznes na własnych zasadach, kierując się wyznawanymi wartościami, w zgodzie z którymi kreował rzeczywistość. Był człowiekiem wielu pasji, kochał naturę i spacery po lesie. Niezmiernie duży nacisk kładł na poszerzanie wiedzy, zdobywanie umiejętności i kompetencji. Był zawsze uśmiechnięty, pozytywnie nastawiony. Pamiętam, jak cieszył się uznaniem, a bliscy i dalsi krewni oraz przyjaciele radzili się go w ważnych życiowych kwestiach. Wiem, że miał decydujący wpływ na wybory dokonywane przez wiele osób. Mieszkałam w domu rodzinnym, w którym w osobnej części mieszkali również moi dziadkowie. Jestem ogromnie wdzięczna, że miałam ten przywilej dorastać w ich otoczeniu. Będąc dzieckiem wszystko było dla mnie tak naturalne – cały porządek rzeczywistości nadany przez uroczystości rodzinne i wspólnie obchodzone święta wyrobiły we mnie ogromne poszanowanie tradycji, rodzinnych wartości, przedsiębiorczej postawy i poszukiwania własnej drogi do szczęścia, dzięki pasjom, które stanowią codzienny element rzeczywistości. Postawa mojego dziadka i to, co sobą reprezentował, w sposób znaczący wpłynęło na moją drogę zawodową i sposób, w jaki funkcjonuję na co dzień w przestrzeni biznesowej. Pracowitość i motywacja to cechy, które zdecydowanie odziedziczyłam po nim.

Jakie korzyści przynosi Ci bycie aktywną i przedsiębiorczą kobietą?

Bycie w ruchu, w działaniu, a najlepiej jeszcze w tym specyficznym stanie flow w trakcie wykonywania działań sprawia, że pracujemy z lekkością i łatwością, zatracając się całkowicie w aktywności. Uwielbiam ten stan. Sam proces jest dla mnie nagrodą. Oczywiście bez motywacji wewnętrznej to się nie uda. Jeśli działania nakierowane są na działalność biznesową, to w ogóle mamy ogromne szczęście, ponieważ praca wówczas staje się pasją. Gdy działamy z pasji, wszystko, czym się zajmujemy, przychodzi nam z lekkością. Uwielbiam to uczucie, bo czuję się zarazem spełniona, jak i mam świadomość, że robię rzeczy ważne, istotne, przynoszące efekty. Szczęście, jakie odczuwam przy tym, jest nagrodą samą w sobie. Poziom zadowolenia z efektów swojej pracy jest tak bardzo ważny, ponieważ utrzymuje motywację na wysokim poziomie.

Jestem bardzo aktywna. Nawet wypoczynek jest dla mnie związany z pewnego rodzaju działaniem. Najlepiej regeneruję się, będąc w ruchu. Niezależnie czy to spacer, joga, czy czytanie pasjonującej książki albo medytacja, zatem uważność na samym procesie, przysłowiowe „wyłączanie” natłoku myśli. Życie jest ruchem. Wszechświat kocha działanie. Zatem działam i ja, w efekcie czego czerpię satysfakcję zewsząd. Mam to szczęście, że wypracowałam sobie „umilacze”, które mają niesamowicie pozytywny wpływ na moje życie. Zapewne z tego wynika moja niezmiernie wysoka i umiejąca utrzymywać się długo energia. Jestem reaktywna, zatem podłapuję poziomy energii od innych, stąd ogromnie ważne jest dla mnie otaczanie się osobami, które mnie uskrzydlają, wnoszą inspiracje do mojego życia. To, czym emanujemy – przyciągamy. U mnie się to sprawdza. Mam wspaniałe środowisko bliskich mi osób. Kolejnym jest nasz klub Czerwonej Szpilki. Wspaniale jest razem wzrastać, wymieniać się energią. Mogłabym o tym mówić, pisać bez końca. 

Jak radzisz sobie z osiąganiem równowagi między pracą a życiem osobistym?

Przez lata wypracowałam sobie sposoby, dzięki którym w szybki sposób przywracam równowagę i balans do swojej codzienności. Z racji wielu ról, jakie pełnię na co dzień, większością muszę sprawnie żonglować, aby sprostać oczekiwaniom dzieci. Uśmiechnięta, zrelaksowana mama, stanowi wzór do naśladowania. Staram się zatem efektywnie wykorzystywać czas i dzielić go w odpowiedni sposób zarówno na rodzinę, jak i pracę. W tym wszystkim dbam jeszcze o to, aby znaleźć przestrzeń na moje „umilacze”, dzięki którym czuję się w pełni szczęśliwa i zrelaksowana. Niestety nie wszyscy domownicy podzielają moje zamiłowanie, chociażby do spacerów po lesie, toteż nie wszystkie aktywności możemy wykonywać wspólnie z tym samym pozytywnym podejściem. Niemniej dbam o to, aby i spacery stanowiły element naszej codzienności. Zależy mi, aby dzieci obserwowały mnie i męża, czerpiąc z nas przykład. Aktywność fizyczna jest dla nas bardzo ważna. Każde odnalazło własny sposób na samorealizację w tym zakresie. Ja zarażam dzieci jogą, co mnie cieszy, bo mają już pełną świadomość, jak wiele profitów dzięki niej uzyskujemy.

Jestem zafascynowana wynikami badań naukowych dotyczących jogi i jej wpływu na organizm: począwszy od obniżenia poziomu stresu oksydacyjnego i kortyzolu, usprawnienia przepływ tlenu do wnętrza komórek, po jej wpływ na długość życia, hamowanie czynników prozapalnych, czy też chronienie DNA przed mutacjami, czy złamaniami. Uwielbiam to, że praktyka staje się małym dziełem sztuki, że o poranku 15 minut jogi odpowiednio nastraja mnie na resztę dnia, a wieczorem stanowi nagrodę za dobrze spędzony czas. Uwielbiam zajęcia prowadzone, jak i te w samotności, chociaż sama nigdy nie jestem (z wyjątkiem poranków, bo są tylko moje, w ciszy, samotności, zwieńczone medytacją). Od wielu już lat tym, co wyznacza mi dzień, jest więc joga. Stanowi ona swoisty układ klamrowy, bo z nią zaczynam i kończę dzień. Nic innego nie jest w stanie tak szybko obniżyć poczucia stresu, przytłoczenia, przebodźcowania, przy równoczesnym doładowaniu. Nawet po intensywnym treningu czuję, że moja koncentracja na tyle się poprawia, że mogę tworzyć, kreować i działać pomimo późnej pory. Uczę się jednak wyciszać wieczorami i ten dodatkowy zastrzyk energii przekuwam na czytanie książek. 

Te moje swoiste i wypracowane przez lata „umilacze” są już częścią mojej codzienności. Bliscy je szanują, mam zatem wsparcie z ich strony i pełne zrozumienie, że mogę się im oddawać wtedy, gdy mam na to przestrzeń. Każdy dzień jest inny. Nie zawsze mam tę swobodę zrelaksowania się, złapania balansu i równowagi, do jakiej przywykłam. Ma to oczywiście związek z innymi domownikami, którym absorbowanie mojej uwagi wychodzi na tyle dobrze, że czas przy nich biegnie innym unikatowym rytmem. Rola matki jest najważniejszą, spośród których się realizuję. Czas biegnie zbyt szybko, staram się zatem czerpać z codzienności rodzinnej garściami. Elastycznie staram się reagować na wymogi i wyzwania stawiane przez codzienność. Wiem jednak, że ta różnorodność jest po coś, że wszystko, co się dzieje, wydarza się po coś. Świadomość tego stanowi ogromną wartość. Tego uczę się cały czas. Praca nad sobą i uważnością nigdy się nie kończy. Ważne zatem, aby kochać to całą sobą.

Czy masz jakieś rady dla innych kobiet, które marzą o prowadzeniu własnego biznesu? Jakie wyzwania powinny przewidzieć i jak się do nich przygotować?

Każda sytuacja biznesowa i branża jest specyficzna, rządzi się swoimi prawami, uzależniona jest od aktualnej koniunktury na rynku, ale też od precyzji, z jaką określi się grupę docelową klientów. Idąc dalej, czy łapiemy niszę, czy jesteśmy zmotywowane i zdeterminowane, aby rozwijać biznes. Składowych sukcesu w prowadzonej działalności jest całe mnóstwo. Niezmienny jest fakt, że jako przedsiębiorczynie mamy realny wpływ na sposób prowadzenia i rozwijania marki. To my jesteśmy odpowiedzialne za jej sukcesy, ale i porażki. Pytanie, czy umiemy wyciągać wnioski z niepowodzeń, a te przekuwać w wartościowe lekcje, które skrupulatnie odrabiamy i nie poddajemy się? Trzeba elastycznie reagować na wyzwania, na odzewy z rynku, przewidywać ewentualne niepowodzenia, ale przede wszystkim dostrzegać szanse, być otwarte, by odważnie sięgać po więcej. Uważam, że podstawą jest odpowiednie podejście i postawa. Nie walczmy, nie ścierajmy się z problemami. Te traktujmy jak wyzwania. Podchodźmy do prowadzonego biznesu, ale i do całej otaczającej nas rzeczywistości, jak do okazji na jej kreowanie. Bądźmy kreatorkami. To, co nas otacza, jest przedłużeniem nas samych. Zatem odpowiednie podejście, proaktywna postawa, dobre intencje i wdzięczność za to, co dobre w naszym życiu, wpływają na nasz dobrostan. Czy w takiej energii nie działa się efektywniej? Niepowodzenia, porażki, nietrafione decyzje, nieodpowiedni partnerzy biznesowi będą się pojawiać, bo są częścią naszego życia i mają nas czegoś nauczyć. To zarazem trudne do zaakceptowania, ale i intrygujące. Życie wybitnie nas doświadcza. Grunt to znaleźć w tym sens. W poczuciu akceptacji tego, co przychodzi, wszystko wydaje się lżejsze. Bądźmy uważne na te małe sukcesy, bo one wszystkie składają się na to, kim jesteśmy. Bądźmy uważne. Uważne na siebie. 

Czy współpracujesz z innymi przedsiębiorcami lub organizacjami? Jakie korzyści przynosi Ci taka współpraca?

Zdecydowanie. Oferta Kreatywnej Drukarni JANTER skierowana jest właśnie do przedsiębiorców. Zatem na co dzień mamy kontakt z innymi markami, wspieramy je działaniach marketingowych, rozwiązujemy problemy dotyczące braku spójności przekazów marketingowych, czy też łapania punktów styku z potencjalnymi klientami. Moja obecność w Czerwonej Szpilce, relacyjność, która ma dla mnie kluczowe znaczenie i proaktywna postawa sprawiły, że współtworzę z Magdaleną Szewczuk Czerwoną Szpilkę Media. Połączyłyśmy siły i wspólnie z zespołem kreujemy profesjonalne brandingi dla naszych klientów. To piękny przykład tego, jak klub Czerwona Szpilka może rozwijać nas w ujęciu przedsiębiorczym. W myśl zasady, na którą Magdalena często się powołuje, a która brzmi „Razem możemy więcej” działamy, rozwijamy się i mamy realny wpływ na poziom zadowolenia marek, które korzystają z naszych usług. 

Dziękuję bardzo.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Katarzynie, zapraszam Cię na jej szpilkową wizytówkę tutaj.

 

O CZERWONEJ SZPILCE

Czerwona Szpilka to firma, która łączy w sobie Kobiecy Klub Biznesowy, Butikową agencję marketingową– Czerwona Szpilka Media, Dział eventowy – Czerwona Szpilka Events.

Misją Czerwonej Szpilki jest wspieranie przedsiębiorczych kobiet w rozwoju osobistym i biznesowym poprzez networking, programy edukacyjne oraz usługi dla biznesu.

 

SZPILKOWY NEWSLETTER

Bądź na bieżąco z działaniami Czerwonej Szpilki! Zapisując się do newslettera otrzymasz od nas darmowy rozdział e-booka: „Siła networkingu”.

Kategorie

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SZPILKOWY NEWSLETTER

Zapisz się na nasz newsletter i pobierz darmowy rozdział e-booka:

 “Siła networkingu”