Joanna Ochal – wywiad z kobietą biznesu

12 wrz 2023 | KOBIETY I ICH BIZNESY | 0 komentarzy

Kobieta, która fascynuje się odnawialnymi źródłami energii i marzy o czystych, ciepłych i wygodnych domach dla Polaków. Wysoko ceni zdrową współpracę, szczerość i odwagę, a prywatnie spokój ducha. Jest prezeską Zarządu Proecology, księgową, ekspertem od instalacji sanitarnych i grzewczych opartych na odnawialnych źródłach energii, a do tego wszystkiego technikiem-elektronikiem. Pasjonuje się jazdą motocyklem, którą cieszy się wraz z mężem podczas dalekich wypraw.

Asiu, pamiętasz, w jaki sposób zarobiłaś swoje pierwsze pieniądze i na co je przeznaczyłaś?

Oczywiście, że pamiętam. Byłam pracownikiem fizycznym. Pracowałam na produkcji rolet wewnętrznych do okien. Nie robiłam tego długo, może jakieś półtora roku. Była to moja jedyna poważna praca na etacie. Pierwszą swoją wypłatę wydałam na prywatną wizytę u okulisty i nowe okulary. W końcu mogłam mieć takie oprawki, jakie podobały się mnie, a nie mojej mamie.

Jak doszło do tego, że zdecydowałaś się założyć własny biznes? Co było Twoją motywacją?

Nigdy nie prowadziłam Firmy samodzielnie. Zawsze wszystko robiłam wspólnie z mężem. Od początku naszej znajomości był moim przyjacielem. Przyjaźń przeszła w partnerstwo i tak jest do dziś, dlatego, jeśli chodzi o biznes zawsze wyrażam się w formie “my”. Początek naszej finansowej niezależności (choć to duże słowo jak na początki) to jednoosobowa działalność gospodarcza zajmująca się instalacjami sanitarnymi i grzewczymi. Dlaczego akurat tak? Robert skończył szkołę jako monter instalacji sanitarnych. W tym zawodzie się kształcił i zdobywał doświadczenie w pracy na etacie. Po etatowych godzinach jeździł na tzw. fuchy. Taka forma pracy towarzyszyła mu przez wiele lat. Nie było go w domu od 5 rano nawet do północy.

Przyszedł jednak taki moment, w którym stwierdziliśmy, że skoro fuchy przynoszą dochód, który wystarczyłby na utrzymanie rodziny, to dlaczego nie założyć własnej działalności? Miałby dla nas więcej czasu. Wiązało się to z tym, że ja musiałam zająć się Firmą od strony administracyjnej i księgowej oraz chociaż trochę wdrożyć w zawód nowoczesnego hydraulika. Tak właśnie z dnia na dzień powstała nasza Firma. Było to dokładnie 5 lutego 2002 roku. Oczywiście nie było tak kolorowo, jak zakładaliśmy na początku, ale motywacją było to, że skoro umiemy coś zrobić dla kogoś i uczyć się dla kogoś, to tym bardziej możemy zrobić to dla siebie. Ja w tym czasie jeszcze pracowałam na zmiany przy produkcji rolet, by mieć, w razie problemów, jedną pewną wypłatę. Po półtora roku podjęłam decyzję, że zaangażuję się w całości w naszą Firmę.

Jak radzisz sobie z osiąganiem równowagi między pracą a życiem zawodowym?

To pytanie często słyszę w momencie, kiedy opowiadam, że od 2002 roku prowadzę Firmę z mężem i spędzamy praktycznie cały czas razem. Najważniejsza rzecz, a może wartość, jaka wpływa na tę równowagę, to przyjaźń i zdrowa współpraca połączona ze wsparciem. Trzeba jednak pamiętać, że to lata pracy nad sobą i dla siebie. Robertowi było łatwiej ze mną funkcjonować, ponieważ brak mojej asertywności, łagodny (w tamtym czasie) charakter, ułatwiały mu pracę. Bez grymasów i żali wykonywałam wszystko, co do mnie należało, z pokorą i jak najlepiej umiałam. Doskonale godziłam pracę i macierzyństwo. Mężowi jednak zaczęło to przeszkadzać i codziennie dawał mi do zrozumienia, że mam mieć swoje zdanie, choćby różniło się od jego.

Dlatego w międzyczasie skończyłam studia zaoczne i okazało się, że ja też mogę mieć marzenia. Z czasem Firma stała się naszą rodziną, bo w rezultacie nie mogliśmy na nikogo liczyć, tylko na siebie. To bardzo wzmocniło nasz związek. Oczywiście, początki były trudne, bo pracę łączyliśmy z życiem prywatnym, ale jak się jest młodym, to człowiek ma dużo więcej siły i euforii, nie patrzy na konsekwencje tylko prze naprzód, do lepszego świata, do marzeń. Ta wspólna droga, wspólne marzenia, wspólne pasje pozwalają nam wciąż się razem rozwijać i żyć we wspaniałej przyjaźni. To recepta na harmonię i równowagę w biznesie i życiu osobistym.

Jakie sukcesy osiągnęłaś dotychczas w swoim biznesie, z czego jesteś najbardziej dumna?

Nasz biznes opiera się głównie na zawodzie męża, czyli szeroko pojętym budownictwie. Jestem z nas dumna, że ciągniemy ten wózek i wspólnie go doskonalimy. A sukces? Sukcesy są efektem wspólnej pracy i rozwoju Firmy. Jednym z nich jest wykonywanie zleceń na rynkach międzynarodowych. Nasza oferta nie jest kierowana tylko do domków jednorodzinnych, ale również do dużych firm, dlatego mamy w portfolio takie realizacje, jak utrzymanie ruchu na liniach produkcyjnych i przenoszenie linii produkcyjnych, czyli związane z tym wszelkiego rodzaju instalacje przemysłowe. Wykonywaliśmy bardzo odpowiedzialne prace związane z takimi instalacjami w hutach szkła.

Kolejny sukces to stworzenie siedziby Firmy w starym budynku, który został zmodernizowany na zeroenergetyczny. Ten projekt wykonywaliśmy przy współpracy z Politechniką Śląską w Gliwicach, która wydała na koniec opinię o innowacyjności w zakresie budownictwa zeroenergetycznego. Był to pierwszy tego typu budynek w Polsce. Uzyskaliśmy za niego szereg nagród i wyróżnień. Kolejny sukces to wybudowanie Ekosiedla w Kaniowie, składającego się z pięciu domów jednorodzinnych opartych na innowacyjnym projekcie domu niskoenergetycznego, na wzór siedziby Firmy. Dziś kierujemy usługi do ludzi, którzy pragną posiadać taki dom marzeń. My te marzenia potrafimy spełniać.

Czy branża Twojej Firmy, czyli odnawialne źródła energii, według Ciebie, będzie się rozwijać? Gdzie widzisz swoją Firmę za pięć lat?

Odnawialne źródła energii to bardzo szeroki wachlarz zastosowań. OZE to nie tylko pompy ciepła i fotowoltaika, bo takie jest przeświadczenie większości ludzi. Odnawialne źródła energii to wykorzystywanie energii z jednego medium, by stworzyć kolejną energię innego medium, obniżając tym samym różnego rodzaju koszty, które zależne są od tego medium. Co to znaczy? Np. huta szkła, która produkuje szklane butelki, posiada ogromny piec hutniczy generujący ogromną ilość energii cieplnej. Niewykorzystana – zwyczajnie się marnuje. Ucieka do atmosfery.

Produkcja tych butelek musi przejść przez wiele procesów technologicznych, byśmy mogli w konsekwencji, w sklepie, kupić swój ulubiony napój właśnie w szklanej butelce. Te procesy technologiczne wykorzystują wzajemnie swoje źródła energii. Takie ciepło z procesu technologicznego jest wykorzystywane do ogrzewania innych elementów w kolejnych procesach lub zamieniane na zimny czynnik w rozwiązaniach, które właśnie tego wymagają. I takimi instalacjami m.in. zajmowaliśmy się na obiektach przemysłowych. OZE to przyszłość, ponieważ koszty w firmach rosną i każdy dąży do ich redukcji.

Czy byłaś zmuszona dostosować swój biznes do zmieniających się trendów rynkowych? Jak to zrobiłaś i jak wpłynęło to na rozwój Twojej firmy?

Nigdy nie byliśmy zmuszeni, by dostosowywać biznes do nowych trendów, ponieważ, ewoluowaliśmy wraz z nimi. W momencie, kiedy potrzeba stawiała na drodze naszego biznesu nowa gałąź, my traktowaliśmy to, jak wyzwanie, jak kolejny element rozwoju. Zmieniający się rynek nas do niczego nie zmusza, bo przecież my nic nie musimy. My chcemy się rozwijać i iść w parze z trendami i rozwojem.

Jak decyzja była dla Ciebie najtrudniejsza w ciągu ostatnich lat? Jak doszłaś do tej decyzji?

Biznes to pasmo porażek i sukcesów. Kiedy są sukcesy, są też osoby, które tylko czekają na możliwość wyciągnięcia dla siebie korzyści. Kiedy są porażki, to nagle okazuje się, że wokół Ciebie brak ludzi. Nasze bardzo bogate doświadczenie życiowe (jak na nasz młody wiek) pokazało kto i w jakich sytuacjach był obok nas. Przyszedł taki moment, że to my w końcu musieliśmy zadbać o to, kto w naszym życiu zostanie. Z kim chcemy żyć i współpracować. Bo ważne jest to, by wymiana dobrej energii była wzajemna – jak w OZE. Często były to decyzje, które powodowały starcie rozumu z sercem. Żeby móc zachować równowagę w biznesie i życiu prywatnym, musieliśmy zadbać o higienę ludzkich relacji. Dla wielu osób to było niezrozumiałe, a przecież każdy ma tylko jedno życie, więc niech będzie ono spełnieniem. Nikomu nie są potrzebne toksyczne relacje.

Jaka książka miała największy wpływ na Twoją zawodową drogę, czy samorozwój?

Bardzo dawno temu, miałam wtedy zaledwie dwadzieścia kilka lat, wpadła mi w ręce książka „Bogata kobieta” Kim Kiyosaki. Określona jest jako poradnik inwestycyjny, choć ja bym jej tak nie traktowała. Oczywiście przeczytałam dużo lepsze pozycje od tej, ale ta wywarła największy wpływ na moje priorytety. Zrozumiałam, jak być mądrą kobietą we współczesnym świecie, jak zadbać o swoją przyszłość na wypadek, gdybym została sama. Książka ta pokazuje, że mądre wybory to te, które dotyczą mnie, bo wtedy bliscy otrzymują jeszcze więcej. Zawsze miałam problem z asertywnością i to powodowało, że z roku na rok podupadałam na zdrowiu, a lekarze rozkładali ręce, bo nie wiedzieli, co mi jest i jak mi pomóc.

Potrzebowałam wielu lat, żeby zrozumieć, że moje słabe zdrowie to brak asertywności, brak własnego zdania, brak sposobu na życie. Ta książka uświadamia kobietom, jak ważne jest, by zadbać o siebie, o swój rozwój osobisty i zawodowy. Że powinnyśmy swoje córki wychowywać na kobiety, które będą silne i poradzą sobie w kryzysowej sytuacji, oczywiście nie zapominając o swoim partnerze, bliskich i przyjaciołach. Ta książka mówi o tym byśmy brały życie w swoje ręce, a nie pozwalały nim kierować innym. Od tamtej pory jestem inną kobietą. Taką, która lubi wyzwania i nowe projekty, a strefę komfortu zostawia w domu, w wygodnym fotelu. Nie w głowie. Jest to książka skierowana od kobiety do kobiety. Szczerze i bez owijania w bawełnę. Polecam ją paniom, które nie wiedzą, co zrobić ze swoim życiem.

Dziękuję za wywiad.

Jeśli chcesz przeczytać wizytówkę Asi, zajrzyj tutaj.

O CZERWONEJ SZPILCE

Czerwona Szpilka to firma, która łączy w sobie Kobiecy Klub Biznesowy, Butikową agencję marketingową– Czerwona Szpilka Media, Dział eventowy – Czerwona Szpilka Events.

Misją Czerwonej Szpilki jest wspieranie przedsiębiorczych kobiet w rozwoju osobistym i biznesowym poprzez networking, programy edukacyjne oraz usługi dla biznesu.

 

SZPILKOWY NEWSLETTER

Bądź na bieżąco z działaniami Czerwonej Szpilki! Zapisując się do newslettera otrzymasz od nas darmowy rozdział e-booka: „Siła networkingu”.

Kategorie

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SZPILKOWY NEWSLETTER

Zapisz się na nasz newsletter i pobierz darmowy rozdział e-booka:

 “Siła networkingu”